Po zaciętym meczu w Krzymoszach, na własnym boisku podejmowaliśmy Liwię Łochów. W pierwszych minutach zaczynamy bardzo "ospale". Stąd już na początku tracimy bramkę.12 minuta, Paweł Kobus w polu karnym fauluje zawodnika rywali, a sędzia wskazuje na wapno. Do piłki podchodzi napastnik gości i pewnie umieszcza piłkę w siatce.Strata bramki trochę nas pobudziła. Zaczynamy stwarzać sobie dogodne sytuację, jedną z nich miał Karol Kruszewski, który minął bramkarza i mając przed sobą praktycznie już tylko pustą bramkę, na nasze nieszczęście nie trafia czysto w piłkę. Nie ma bramki! Jednak co się odwlecze to nie uciecze.21minuta w narożniku pola karnego popychany jest Karol, a arbiter po konsultacji z sędzią liniowym, wskazuje na jedenasty metr. Do jedenastki podchodzi Paweł Kalenik i pewnie umieszcza piłkę, w prawym rogu bramki. Mamy wyrównanie 1:1.Idziemy za ciosem.Po walecznym rajdzie prawą stroną boiska w 32minucie, Piotr Czyżyk daje nam prowadzenie! 2:1 - asystuje Paweł Kalenik.Z takim oto wynikiem udajemy się do szatni. Na drugą połowę wychodzimy lekko nieskoncentrowani, jak to mamy w zwyczaju. W 55 minucie dochodzi do kontrowersji, bowiem Michał Kruszewski wpada w pole karne i jest faulowany, natomiast sędzia pokazuje żółty kartonik naszemu zawodnikowi za rzekomą 'symulkę'. 60 minuta, niestety w wyniku walki o piłkę na wysokości klatki piersiowej, w stopę zostaje kopnięty zawodnik gości i tym samym arbiter dyktuje 3 rzut karny w tym meczu. Rafał Obłoza od razu po wejściu zostaje rzucony na głęboką wodę i nie zawodzi. Znakomita obrony naszego bramkarza!Jednak po dobrej grze, w 75 minucie wraz tracimy bramkę po rzucie rożnym. 2:2.Przyciskamy przeciwnika do obrony i w końcu dopinamy swego.81 minuta, Paweł Kalenik do Michała Kruszewskiego i po raz kolejny wychodzimy na prowadzenie w tym meczu.Rywale próbują skonstruować akcję, która dałaby im wyrównanie, lecz nasza obrona skutecznie odpiera ataki.88 minuta, akcja dwóch braci, a dokładniej Michał Kruszewski do Karola Kruszewskiego i 'zabijamy' ten mecz. 4:2.Rezultat już nie ulega zmianie, a sędzia kończy mecz.
Nasza gra z meczu na mecz jest coraz lepsza, co najważniejsze zgarniamy kolejny komplet punktów. Plan w 100% wykonany,a już za tydzień wielki sprawdzian z Małkinią!