Talent Targówek - Drukarz Warszawa

W piękną niedzielę kwietniową przypadł do rozegrania mecz wyjazdowy z Talentem Targówek. Samo spotkanie niestety nie stało na wysokim poziomie. Od samego początku nasi chłopcy prowadzili grę i widać było, że brak ich akcją wykończenia. Nic nie chciało się zazębiać, brakowało strzałów i płynnych akcji. Właściwie dopiero przez pięć ostatnich minut pierwszej połowy Drukarz rozegrał kilka razy szybciej akcję. Widać było, że gospodarze nie byli w stanie dorównać mu kroku. Po jednej z takich akcji Talent wybił piłkę na rzut rożny, z niego dośrodkował Grzesio i najniższy na boisku Gumiś zdobył głową tzw. bramkę do szatni. Po niej sędzia nawet nie wznowił już gry od środka. W przerwie trenerzy poinformowali naszych chłopców o potrzebie przyśpieszenia i zwiększenia dokładności rozgrywania piłki. Po przerwie na 2:0 podwyższył ponownie Gumiś i już było widać, że Drukarz tego meczu nie przegra. Talent ograniczał się do przeszkadzania w grze, nie stwarzając praktycznie żadnych groźnych sytuacji pod naszą bramką. W 52 minucie Farba wszedł w pole karne po lewej stronie, uwolnił się z pod opieki obrońcy zagrał wzdłuż bramki ale na drodze piłki stanął stoper gospodarzy i wpakował piłkę do swojej bramki na 3:0. Po tej bramce Talent ruszył trochę do przodu i przeniósł grę na naszą połowę. Po jednej z akcji po faulu w polu karnym naszej drużyny sędzia podyktował 11-tkę dla gospodarzy. Ale po co Drukarz ma w bramce Adama. Nasz bramkarz bez problemu obronił strzał napastnika Talentu i wybił piłkę na róg. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Po dośrodkowaniu piłki ta wpada po lekkim zagraniu do naszej bramki. W ten sposób ustalony został jak się później okazało wynik meczu na 3:1. Mimo, iż nie byłto najlepszy mecz w naszym wykonaniu - sztuką jest jednak wygrywać mecze gdy nic nie wychodzi i gra jest byle jaka. Liczą się jednak 3 punkty i fakt, że DRUKARZ jest nadal liderem rozgrywek.