W piątej kolejce Sieradzkiej A-klasy gr. II Hetman podejmował Sokoła Goszczanów – drużynę, która przed tą kolejką miała taki sam bilans punktowy co nasz zespół. Po ostatnich wynikach - remisie i dwóch porażkach, Hetman chciał w końcu zdobyć 3 punkty. Nastąpiło więc w wyjściowym składzie kilka zmian, które miały przynieść zwycięstwo.
Mecz rozpoczęli zawodnicy Sokoła – podanie ze środka do obrońcy, który długą prostopadłą piłką uruchomił prawego pomocnika, a ten mocnym strzałem uderzył w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Jakuba Matusiaka. Szczęśliwie piłka opuściła po odbiciu boisko i było to poważne ostrzeżenie dla Hetmana, że Sokół tanio skóry nie sprzeda. Przez kilkanaście następnych minut mecz był wyrównany, gdzie kilka niegroźnych sytuacji mieli zawodnicy obu ekip. Kiedy Hetman wypracował sobie przewagę, pięknym podaniem popisał się Wojciechowski do Ławniczka, który lobem mógł pokonać bramkarza przyjezdnych, jednak trafił w poprzeczkę. Kilka minut później bardzo podobna akcja dwóch wymienionych wcześniej i tym razem Ławniczek zawinął piłkę do prawej strony i pewnym strzałem z 16. metra umieścił piłkę blisko okienka Sokoła Goszczanów. Utrzymał tym samym swą strzelecką formę, był to czwarty gol w czwartym kolejnym meczu Piotra – oby tak dalej! Kilka minut później piłkę na 25. metrze otrzymał Mielczarek i zdecydował się na strzał, który wylądował pod poprzeczką. Piękne, precyzyjne uderzenie i mamy 2:0! Pierwsza połowa zakończona. Pewne prowadzenie Hetmana do przerwy.
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg jak pierwsza, były momenty wyrównanej gry, okazje do bramek miały obie drużyny, ale to Hetman był tego dnia bardziej konsekwentny i po jednej z akcji Witczański odblokował się w końcu i zdobył bramkę na 3:0 strzałem w długi róg bramki po przejściu dwóch zawodników Goszczanowa. Popularny „Stasiu” mógł więc cieszyć się z bramki, którą zadedykował urodzonemu niedawno swojemu synowi, a drużyna Hetmana mogła zrobić Igorowi kołysankę. Bardzo fajny i miły moment meczu. Gra się uspokoiła tym samym i Hetman kontrolował przebieg spotkania. Trener Mariusz Studziński mógł więc pozwolić sobie na roszady i zmiany w składzie i dał szansę wszystkim zawodnikom znajdującym się na ławce rezerwowych. Jedna z tych zmian dała czwartą bramkę dla Hetmana. Szybkie rozegranie z pierwszej piłki do Ucińskiego, który sprytnie wypuścił piłkę na wolne pole do Godka, a ten pobiegł lewą flanką do końcowej linii i zagrał ją wzdłuż piątego metra pola karnego Sokoła. Tam obrońcy z Goszczanowa popełnili błąd i wpakowali piłkę do własnej bramki. Wynik mógł być wyższy, jednak w niemal w identycznej akcji i po strzale wprowadzonego Brzezowskiego piłka co prawda znalazła się w siatce, ale sędzia odgwizdał spalonego.
Rezultat spotkania bardzo cieszy, przełamaliśmy złą passę i teraz w spokoju można przygotowywać się do ważnego meczu z Tęczą Brodnia, która radzi sobie jak dotąd bardzo dobrze zajmując pozycję vicelidera i mając przy tym najlepszy bilans bramkowy z całej ligi (29 strzelonych – 2 stracone). Mecz już w najbliższą sobotę w Buczku o godzinie 16:00.